Łowy - Alfred Markowski

Łowy

Gdy myśl sięgnie po Szczęście, ma Je natychmiast,
gdy dłoń...
ulatuje najczęściej lękliwym ptakiem,
pozostawiając po sobie smugę płochliwości,
i zapach niespełnienia.


 

Komentarze

  1. JE! Takie coś mógł wydumać jedynie nocny STRÓŻ. Tak się składa, że całe życie pracuję na zmiany. Nieprzespane noce obce mi nie są, nie inaczej jak tobie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Intymność - Alfred Markowski

Pieśń synów Armii Krajowej - Alfred Markowski

Brzeg Rubikonu - Alfred Markowski