Plama zapomnienia - Alfred Markowski

Plama zapomnienia

Gdy obcy podniesie się pejzaż, bez ram twych możliwości,
zniecierpliwiona chęć na progu oczekiwania,
będzie knuła podwójny spisek,
na pochylony gong czasu.

Lecz gdy wpłynie uskrzydlony ptak,
do przystani przewidzianych dni,
obce pejzaże zwycięsko wyjdą,
z turnieju pragnień i chęci.

I dziewiczo czyste utlenią pamięć,
białą plamą zapomnienia,
obce pejzaże bez ram twych możliwości.


 

Komentarze

  1. Iz65, 17
    Albowiem oto ja stwarzam
    nowe fundamenty i nową ziemię ;
    nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów
    ani na myśl one nie przyjdą. - Biblia Polonia 2019

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mijanie bez czasu - Alfred Markowski

Tramp - Alfred Markowski